Spisie treści

Od jutra tysiące norek będzie poddawanych ubojowi w dziewięciu holenderskich fermach po tym, jak zwierzęta uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa. Tak więc rząd zarządził, zgodnie z radą zespołu weterynarzy, aby fermy mogły przekształcić się w ognisko SARS-CoV-2.

Już o tym rozmawialiśmy, norki hodowane w dwóch strukturach w Brabancji Północnej, prowincji na południe od Holandii, Beek en Donk i Milheeze, gdzie stłoczonych jest łącznie ponad 20 tysięcy zwierząt futerkowych, dały wynik pozytywny na obecność nowego koronawirusa. Stamtąd obawa przed wybuchem epidemii wywołała kilka kontrowersji. Wszystko zaczęło się od tego, że 25 maja holenderska minister rolnictwa Carola Schouten stwierdziła, że ​​jest "bardzo prawdopodobne", że dwóch holenderskich pracowników zatrudnionych na fermach futrzarskich zaraziło się COVID-19 od norek zakażonych SARS-CoV-2.

Do chwili obecnej, jak donoszą lokalne media, zakażone norki znaleziono w ośmiu fermach zlokalizowanych w Gemert-Bakel, Laarbeek, Deurne i Sint-Antonis. Stąd decyzja o likwidacji wszystkich obiektów, aby nie stały się rezerwuarem wirusa. Wielokrotnie rozmawialiśmy o fermach norek, gdzie zwierzęta są stłoczone w małych klatkach, ułożone jeden na drugim i zmuszone do przebywania wśród odchodów i zwłok.

Życie jak automat, w ciemności i bez możliwości poruszania się i śmierci przez uduszenie, aby nie zniszczyć cennego futra. W Holandii te farmy będą zakazane od 2024 roku, ale w międzyczasie niewinne zwierzęta nadal giną. Według szacunków, jak wyjaśnia w nocie organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt Humane Society International, w 24 krajach hoduje się 60 milionów norek, z których pierwsze w 2021 roku to Chiny (20,6 miliona norek), Dania (17 , 6 mln norek) i Polsce (5 mln norek).

„Uwięzienie zwierząt futerkowych zawsze stanowiło potencjalne zagrożenie dla rozwoju i rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych. Fakt, że hodowla futer oprócz tego, że jest niezwykle okrutna, może pełnić funkcję inkubatora koronawirusów, powinien być wystarczającym powodem, aby położyć kres tej branży i skierować świat mody na wolny od futra ”- wyjaśnia Joanna Swabe. , dyrektor ds. stosunków instytucjonalnych w ramach Human Society International Europe.

@Bycie zwierzętami

@Bycie zwierzętami

Dlatego od jutra zacznie się zabijanie w zainfekowanych strukturach. Od tych, którzy nie są zobowiązani, wymaga się dalszego przestrzegania obowiązujących środków i cotygodniowego dostarczania zwłok zwierząt rzekomo zmarłych z przyczyn naturalnych. Obowiązkowe testy na wszystkich farmach są w toku, a wyniki spodziewane są w przyszłym tygodniu. Również we Włoszech stowarzyszenia apelują do włoskiego rządu o zlikwidowanie intensywnej hodowli zwierząt.

„Apelujemy do rządu włoskiego o zamknięcie wszystkich ferm futerkowych we Włoszech, niestety nadal aktywnych w Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Emilii Romanii i Abruzji, w celu przywrócenia i rehabilitacji zwierząt. Farmy te przypominają tak zwane chińskie „mokre targi”, takie jak Whuan, na których doszło do pierwszego zakażenia człowieka przez dzikie zwierzę - potwierdzają naukowcy. W tych zakładach zwierzęta często żyją w bardzo złych warunkach higienicznych, a stres, jaki przechodzą od urodzenia do uśmiercenia, jest bardzo wysoki, zmuszony do poddania się wąskiej niewoli w piekielnych scenariuszach. Jeszcze jeden powód do refleksji nad koniecznością zamknięcia wszystkich tych fabryk. Co więcej, domy mody rezygnują: futro się kończy,właśnie jako produkt wywodzący się z okrucieństwa ”, komentuje Massimo Comparotto, prezes Oipa Italia.

Źródła: Nu.Nl/Bd.Nl/Weekbladvoordeurne.nl/Telegraaf.Nl

Przeczytaj także:

  • Norki na holenderskich fermach są pozytywne na koronawirusa
  • Zwycięstwo! W Parmie farma norek zostaje zamknięta: koniec zwierząt przekształcanych w futra
  • Zwycięstwo! Farma norek zostaje zamknięta w Wenecji: koniec z futrami

Popularne Wiadomości