Legos i smartfony przeciwko broni chemicznej: grupa badawcza z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin zaprojektowała i zbudowała wykrywacz substancji niebezpiecznych wykonany za pomocą telefonu komórkowego i zestawu słynnych duńskich klocków. System rozpoznaje toksyczne gazy nerwowe, takie jak VS i Sarin, niestety używane w wojnach jako broń chemiczna.
Technologia łączy czujnik chemiczny i kamerę w celu wykrywania i identyfikacji różnych czynników nerwowych, które często są bezwonne i bez smaku i mogą powodować poważne choroby i śmierć, czasami w ciągu kilku minut. W rzeczywistości cząsteczki są neurotoksyczne, blokując funkcje życiowe, takie jak oddychanie, stąd śmierć w wyniku uduszenia.
Technicznie rzecz biorąc, czujniki chemiczne opracowane przez grupę badawczą to cząsteczki fluorescencyjne, więc pochłaniają energię, emitując ją ponownie w obecności toksycznych substancji, a emisje te są różne w zależności od gazu nerwowego obecnego w pobliżu. W ten sposób ratownicy mogą już w ten sposób zrozumieć, którzy agenci są obecni iw jakiej ilości.
Ponieważ różne kategorie środków nerwowych wymagają różnych procedur odkażania i różnych metod leczenia ofiar, a broń niestety działa bardzo szybko, konieczne jest bardzo szybkie wykrycie, aby interweniować w ukierunkowany i zdecydowany sposób. Nowy system gwarantuje to wszystko, a ponadto wykorzystuje dostępne materiały, dzięki czemu jest teoretycznie szeroko stosowany.
"Broń chemiczna jest niebezpiecznym zagrożeniem dla ludzkości - powiedział Eric Anslyn, współautor badań, który bada je od prawie 20 lat i szuka sposobów na walkę z nimi - Wykrywanie i neutralizacja to klucz do ratowania życia".
„Niestety, może być trudno dostrzec różnice w poziomie fluorescencji gołym okiem - wyjaśnia Xiaolong Sun, inny współautor. - A przyrządy używane w laboratorium do jej pomiaru nie są przenośne i kosztują 30 000 dolarów”. Ale to narzędzie może pokonać te przeszkody.
Kamera smartfona jest bowiem na tyle czuła, aby wykrywać różnice w kolorze i jasności, które są miarą emitowanej energii wykrywanej przez urządzenie, które jest również wyposażone w oprogramowanie dostępne bezpłatnie na GitHub (platforma programistyczna). Analizuje kolor i jasność w celu określenia rodzaju i ilości czynnika nerwowego i może być również dostosowany do różnych typów smartfonów.
Jako kosmiczna obudowa do odczytu kamery (która musiała być lekka, aby urządzenie było przenośne) badacze pomyśleli o druku 3D, ale nadal wykorzystuje on technologię, która nie jest szeroko dostępna ze względu na niejednorodne lub całkowicie zaporowe materiały w niektórych części świata (gdzie niestety najczęściej używane są gazy nerwowe).
Dlatego Legos. „Legosy są takie same, gdziekolwiek jesteś” - powiedział Pedro Metola, który współpracował przy genialnych badaniach. Jedyne inne potrzebne elementy wyposażenia to światło ultrafioletowe i standardowa 96-dołkowa płytka testowa. Rozwiązanie jest niedrogie, przenośne i szybko regulowane.
Badanie zostało sfinansowane przez Agencję Redukcji Zagrożeń Obronnych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, Fundację Welch, National Institutes of Health oraz National Science Foundation i opublikowane w ACS Central Science.
Mając jednak nadzieję, że niektóre narzędzia nie mają już nawet powodu do istnienia.
Roberta De Carolis
Zdjęcie: University of Texas at Austin