Wynalazek Sedláčka zrodził się z niemal przypadkowej intuicji, której nauczyciel przez lata poświęcił się ciałem i duszą: dlaczego nie po omacku szukać energii, wykorzystując wiry, które spontanicznie tworzą się w wodzie opadającej w dół ? To w istocie prosty mechanizm, którego każdy z nas na co dzień obserwuje (np. Kiedy woda spływa na dno zlewu czy wanny) i który pozwoliłby nam również produkować energię ze strumieni. małe i małe różnice wysokości , poszerzenie możliwych źródeł energii oraz zmniejszenie kosztów i wpływu na środowisko.
„Wykorzystywanie wody do produkcji energii elektrycznej nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać”. - wyjaśnił Sedláček - „Nowoczesne turbiny używane w tamach w rzeczywistości potrzebują stałego przepływu wody, który musi osiągać dość dużą prędkość. Jednak dzięki turbinom „wirowym” woda musi spaść tylko o 20 centymetrów: to prosty krok ”.
Jego turbiny nie posiadają łopatek, ale mają kształt pojemników, podobnie jak kuchenki mikrofalowe, a wewnątrz są wyposażone w wklęsły wirnik przymocowany do wału generatora, który jest w stanie przetwarzać energię wytwarzane przez rotację wody w energię elektryczną . Konstrukcja, która pozwala im pracować nawet z mniej niż dwoma litrami wody na sekundę.
Krótko mówiąc, wynalazek wydaje się dość pomysłowy i obiecujący. Również dlatego, że pojedyncza turbina wirowa jest w stanie wytwarzać 10 kilowatogodzin dziennie , z wydajnością ponad 50%: z perspektywy czasu jest to ilość energii wystarczająca do zaspokojenia potrzeb 5 europejskich rodzin lub, alternatywnie, , całej afrykańskiej wioski .
Lisa Vagnozzi
Kredyty fotograficzne
PRZECZYTAJ także
Gminy odnawialne w latach 2021: 39 są w 100% odnawialne i mają 850 000 czystych roślin
11 wysp na świecie gotowych na przyszłość w 100% odnawialną (FOTO)