Czasami życie wydaje się po prostu niesprawiedliwe. Szczególnie, gdy dzieci są ofiarami tragedii. Stało się to na jarmarku bożonarodzeniowym zorganizowanym na Place Guillaume II w Luksemburgu , który powinien był być miejscem przyjemnej rozrywki, a który w niedzielę 24 listopada zamienił się w koszmar.
Nagle spadła lodowa rzeźba i kawałek został rzucony w kilkuletnie dziecko, tak stwierdziła policja Wielkiego Księstwa według Ouest France. Do incydentu doszło około godziny 20:00, kilka metrów od rynkowego lodowiska.
Mimo szybkiej interwencji ratownika na miejscu, dziecko nie zdążyło i zginęło w karetce. Na razie nic nie wiadomo o dokładnej dynamice wypadku, ale w międzyczasie wszczęto dochodzenie w sprawie zabójstwa i zamknięto jarmark bożonarodzeniowy. Policja poszukuje również świadków w celu wyjaśnienia faktów.
Rzeźbiarz, który wykonał dzieło, powiedział do 5 minut:
„Wszyscy jesteśmy w szoku, ja pierwszy. Taka rzecz nie może się zdarzyć… nie mogła sama spaść, to niemożliwe ”.
Według artysty, który twierdzi, że użył tylko czystej wody bez powietrza, aby rzeźba była całkowicie przezroczysta, żadne z jego dzieł nigdy wcześniej się nie zawaliło. Dochodzenia wyjaśnią incydent, który na razie pozostaje tajemnicą.
Pewne jest niestety, że ta niewinna ofiara, prawdopodobnie w wieku 2-3 lat, zginęła bez winy i trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby podobne pożary nie miały miejsca.
Zdjęcie kredytowe: visitluxembourg.com/5minutes