Spisie treści

Norwegia to piękny kraj , który zaskakuje cudownymi krajobrazami. Dlatego nawet dla mnie stał się bardzo popularnym celem podróży. Ale nie dlatego dzisiaj o tym mówię. Norwegia zaskakuje też wieloma innymi drobiazgami , co czyni ją jeszcze bardziej niezwykłą. Małe rzeczy, które charakteryzują go jako kraj, w którym przyjemnie jest być, może nawet żyć, małe rzeczy, które niestety nadal wydają się nam science fiction.

Nigdy nie musiałem wypłacać gotówki, ani razu. Nawet płacąc za noc w zagubionym w górach drewnianym domku czy wydając niecałe dwa euro za butelkę wody czy bilet autobusowy. Zawsze mogłem płacić kartą lub kartą debetową. Następnie pytają Cię, czy chcesz otrzymać paragon, który nie jest potrzebny, jeśli masz wszystko zapisane w ruchach na koncie bankowym (ale służyło do śledzenia kosztów podróży i bilansowania ich wśród towarzyszy podróży). Pomyśl o tym, w zasadzie to mniej zmarnowanego papieru, prawda? Nawet facet, który wynajął mieszkanie w Bergen, miał jakiś kalkulator, jakim był terminal POS i przesłał mi paragon e-mailem. Nie widząc go z całym sprzętem, do którego przywykliśmy płacić kartą, zapytaliśmy go, czy chce gotówki. Odpowiedź: „Ale nie,jeśli dasz mi gotówkę, muszę ją zanieść do banku i zdeponować ”. Co za uciążliwość, prawda?

Porozmawiajmy o punktach poboru opłat na autostradach . Dopiero po dwóch dniach zdałem sobie sprawę, gdzie i jak się znajdują. Nie widzą się nawzajem. Nie ma. Nie ma barier ani linii maszyn, które psują się czekając na przekazanie gotówki operatorowi. Opłaty drogowe są uiszczane znacznie szybciej. Musisz zarejestrować swój samochód przed przyjazdem do kraju i powiązać tablicę rejestracyjną z kartą kredytową (lub debetową). Tak zwane „punkty poboru opłat” to w rzeczywistości małe kamery, które rejestrują tablicę rejestracyjną podczas przejazdu, a opłata jest pobierana automatycznie za pomocą karty.

Podobną procedurę widziałem na płatnym parkingu w Lillehammer, jednym z wielopoziomowych. Po dokładnym przestudiowaniu systemu zdaliśmy sobie sprawę, że nie potrzebujemy biletu, który zapisuje godzinę wejścia, do wręczenia go do kasy przy wyjściu. Nie, wystarczyła kamera wideo przy wejściu, która nagrywała Waszą tablicę rejestracyjną, a przy wyjeździe w automatach płatniczych wystarczyło wpisać numer rejestracyjny i oczywiście zapłacić kartą.

Na tym samym parkingu zobaczyłem potem coś, co wydawało mi się science fiction, pochodzące z Włoch. Zarezerwowane miejsca parkingowe dla samochodów, skuterów i rowerów elektrycznych wraz z gniazdem do ładowania. Nie ukrywam przed tobą pewnych emocji.

Czy kiedykolwiek ładowałeś komórkę w miejskim autobusie? Tak, w najnowocześniejszych samochodach w Oslo są gniazda USB tylko do tej operacji. Nie mogłam uwierzyć. Robiąc zdjęcia przez cały dzień, na pewno bardzo przyjemnie jest znaleźć kilka minut wytchnienia dla baterii.

I pomyśleć, że te rzeczy znajdują się w środku kraju, który na pierwszy rzut oka nie wydaje się nawet tak nowoczesny. Wystarczy spotkać wiele małych miasteczek, które wyglądają prawie jak kempingi, z tymi drewnianymi domami, wszystkie schludne i kolorowe, rozrzucone pośrodku ciągłości łąk i lasów, do których można dotrzeć krętymi drogami, tunelami i staroświeckimi promami, które skracają odległości między fiordy. Czasami nawet nie widać miast, ponieważ domy często mają zielone dachy, pokryte trawą i roślinami i dobrze komponują się z krajobrazem.

Piękno, natura, spokój, wygoda. Oto moje podsumowanie mojego krótkiego doświadczenia w Norwegii.

Popularne Wiadomości

Jak naturalnie farbować tkaniny kurkumą i kawą

Czy kiedykolwiek próbowałeś naturalnie farbować niektóre ubrania na biało, używając składników powszechnie używanych w kuchni? Jedną z możliwości jest stworzenie oryginalnych kolorów przy użyciu złotożółtej kurkumy lub brązu kawy.…