Życie rdzennych mieszkańców peruwiańskiej Amazonii nigdy nie było takie samo, odkąd wyciek ropy skaził źródła wody na ziemiach ich przodków. Sytuacja, która trwa od 2021 roku, a badanie ujawnia, że rdzenni mieszkańcy mają w swoich ciałach metale ciężkie poza limitem.
W 2021 roku wyciek ropy z rurociągu PetroPeru na zawsze zmienił życie rdzennej ludności zamieszkującej północne lasy Peru. Wycieki, które nadal występują często i zanieczyszczają wody rzek.
Jednym z symbolicznych przypadków jest przypadek Nehemiasza Pando, jednego z jego synów, który podczas połowów połknął wodę zanieczyszczoną ropą, a teraz ma problemy z trawieniem i anemię. Problemy, w przypadku których nie jest zapewniona pomoc medyczna w okolicy, a Nehemiasz i jego syn są zmuszeni do ciągłego przemieszczania się.
Ale można by podać wiele przykładów, ponieważ w tym peruwiańskim regionie wydobycie ropy stanowi dla rdzennych mieszkańców prawdziwy koszmar. Rurociąg przecina Loreto, Amazonas, Cajamarca i Piura o łącznej długości ponad 850 kilometrów i został otwarty w 1977 roku.
Według Manuela Pulgara Vidala, byłego ministra środowiska, w latach 2008-2021 doszło do 36 wycieków spowodowanych brakiem konserwacji i korozją infrastruktury.
Dochodzenie parlamentarne w 2021 r. Wykazało, że PetroPerú i wynajęte firmy są odpowiedzialne za bezpieczeństwo rurociągu. Jednak 15 maja komisja parlamentarna stwierdziła, że firma nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności za to, co się dzieje.
Zdjęcie
W międzyczasie jednak tubylcza społeczność San Pedro mocno ucierpiała w wyniku katastrofy. Rzeka Maranon jest zanieczyszczona, podobnie jak gleba i cała roślinność. Kiedy tubylcy poruszają wodą kijem, na głębokości jednego metra wypływa ropa.
„Prawie wszystkie dzieci mają anemię, ponieważ nie możemy już łowić ryb” - mówi przywódca społeczności Humberto Inapi. „Wcześniej mieliśmy dużo ryb, teraz jeśli chcemy, aby nasze dzieci jadły zdrowo, musimy hodować kaczki, kurczaki, świnie, ale to kosztuje za dużo”.
Dominella Trunfio