Historia, która pochodzi z Neapolu i ma dobry smak solidarności. Teraz przeszedł do sieci i przeniósł pół Włoch, a my nie mogliśmy powstrzymać się od opowiadania epizodu, który pokłada trochę ufności w dobroci drugiego .
Na oddziale onkologii dziecięcej Pierwszej Polikliniki w Neapolu w zeszłym tygodniu wolontariusze ze stowarzyszenia „Podaj rękę Onlus”, urodzonego w Ottaviano przez Vittorio Iervolino, zorganizowali specjalny wieczór dla młodych pacjentów.
Fajny moment animacji i beztroski, którego perełką było coś, czego nikt się nie spodziewał: kanapki, frytki i sosy do woli za zero euro, a na paragonie długopis z napisem „niech to będzie chwila radości”.
![](https://cdn.maisonjardin.net/9428126/il_commovente_gesto_di_una_paninoteca_di_napoli_per_i_bambini_malati_di_cancro_2.jpg.webp)
Prezent, który sklep z kanapkami Vomero chciał dać dzieciom z oddziału onkologii w Neapolu, zaskoczył samych wolontariuszy, którzy chcieli opowiedzieć, co się stało na Facebooku.
„Wszyscy byliśmy podekscytowani - mówią wolontariusze - ale nie dlatego, że nie pobrał nam ani jednego euro, ani dlatego, że przysłał nam podwójną kwotę, o którą prosiliśmy, ale z powodu sposobu, a przede wszystkim miłości, w jakiej Gotowe".
Dla właścicieli sklepu z kanapkami był to gest mający na celu jedynie uszczęśliwienie cierpiących i tych, którzy pracują nad ulgą w cierpieniu oddziału pediatrycznego. Nie brakowało tych, którzy chcieli to wykorzystać, zarzucając sklepowi z kanapkami tylko reklamę. Natychmiast zaprzeczenia założyciela Onlus:
O solidarności i miłości można też przeczytać:
- Studenci malują szpital, aby uśmiechnąć się do dzieci chorych na raka (FOTO)
- Artysta wykonujący fantastyczne tymczasowe tatuaże hospitalizowanym dzieciom (FOTO)
- Magia kina staje się terapią dla chorych Gemelli w Rzymie
- Dziadkowie społeczni: osoby starsze, które pomagają rodzinom w trudnej sytuacji
- Dom starców, który jest jednocześnie przedszkolem: aby osoby starsze i dzieci bawili się razem (FOTO I WIDEO)
My ze swojej strony widzimy wielki gest charytatywny wobec grupy wolontariuszy, którzy chcą po prostu zobaczyć dzieci z rakowym uśmiechem.
Germana Carillo