Czy kradną nam pracę, przynoszą nam choroby, czy traktujemy ich lepiej niż Włosi? FAŁSZYWE. Dwadzieścia dziewięć ciał migrantów zostało odzyskanych w kanale Sycylijskim, a kolejne 12 ciał schodzi obecnie na ląd w porcie Reggio Calabria.

To niekończący się dramat, który popycha migrantów do wejścia na pokład przepełnionych gumowych łodzi, głównie z Nigerii, kraju będącego zakładnikiem przemocy i tortur Boko Haram, Al Shabaab, z Gwinei, gdzie prawa człowieka nie istnieją, iz wybrzeża Ivory, gdzie uciekamy, aby uniknąć ostracyzmu i zemsty.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: ANIOŁY POWITANIA: WŚRÓD MIGRANTÓW Z UŚMIECHAMI (#RESTIAMOUMANI)

Migrantów ratuje każdy statek, który ich widzi, tak to działa na morzu. Ale przede wszystkim do najbliższych portów docierają statki towarowe Lekarze bez Granic , które już na pokładzie udzielają pierwszej pomocy.

Z tego powodu są one jednymi z najbardziej uprawnionych do sporządzania anty-sloganu, czyli dziesięciu mitów na temat migrantów, które obaliliśmy już z oddanych 35 euro.

CZYTAJ RÓWNIEŻ : CO MOŻEMY ZROBIĆ, ABY POMÓC MIGRANTOM I UCHODŹCOM?

Ale teraz bardziej niż kiedykolwiek, po barykadach Goro i Gorino, epizodzie, w którym 12 kobietom z dziećmi odmówiono wstępu do kraju, potrzebne są informacje .

www.facebook.com/msf.italiano/posts/10155443995212195%3A0&

CZYTAJ RÓWNIEŻ : POZOSTALMY CZŁOWIEK: DOTYCHCZASOWE OBRAZY UCHODŹCÓW I MIGRANTÓW MARZY O EUROPIE (FOTO)

Oto 10 mitów na temat migrantów, które należy rozwiać

Przynoszą nam choroby

MIT. Choroby takie jak Ebola, gruźlica i świerzb mogą rozprzestrzeniać się w naszym kraju wraz z imigrantami. Brak kontroli na statkach naraża operatorów zaangażowanych w akcje ratownicze i przyjmujące migrantów we Włoszech na zarażenie. Policja nie ma nawet minimalnych narzędzi do profilaktyki. Ryzykujemy, że choroby zwalczane od wieków we Włoszech powrócą i nas zakażą, a na wiele z nich nie ma nawet szczepionki.

RZECZYWISTOŚĆ'. Migranci nie stanowią zagrożenia dla zdrowia publicznego. Niepokojące jest to, że wciąż krążą fałszywe informacje w tej sprawie. W ciągu kilkunastu lat działalności medycznej we Włoszech, MSF nie pamięta ani jednego przypadku, w którym obecność imigrantów na tym obszarze była przyczyną zagrożenia zdrowia publicznego. Często w związku z przybyciem migrantów wspomina się o chorobach takich jak gruźlica, ebola i świerzb. Czy na pewno je znamy?

Gruźlica jest obecna we Włoszech od dziesięcioleci , od niedawna nie jest importowana przez obcokrajowców i nie jest przenoszona przez uścisk dłoni, podróżowanie tym samym autobusem lub chodzenie do tych samych miejsc publicznych.

Lądowanie wirusa Ebola z migrantami lądującymi na wybrzeżu Sycylii jest bardziej niż odległe. Aby dotrzeć do wybrzeży Afryki Północnej z krajów, w których występuje wirus Ebola, jest co najmniej 5000 kilometrów i jest nie do pomyślenia, aby podróżować drogą lądową w mniej niż 21 dni, co odpowiada okresowi inkubacji choroby. Wirus Ebola jest bardzo śmiertelny i w większości przypadków powoduje objawy choroby, a następnie śmierć w ciągu kilku dni od zakażenia. Eliminuje to możliwość, że osoba zarażona wyruszy do Europy w podróż trwającą zwykle kilka miesięcy.

W Świerzb jest chorobą skóry i jest synonimem bardzo złej higieny. Infekcja rozprzestrzenia się łatwiej w zatłoczonych miejscach oraz w sytuacjach, w których istnieje wiele bliskich kontaktów. Świerzb istniał we Włoszech od zawsze, nawet jeśli jest to choroba łatwa do wyleczenia (kilkudniowa kuracja maścią).

Osoby, które stoją w obliczu długich i ryzykownych podróży lądem i morzem, są narażone nie tylko na powszechne choroby, ale także na urazy fizyczne i psychiczne. MSF przeprowadziło setki wywiadów z osobami uratowanymi na morzu w latach 2021-2021, które ujawniły alarmujący poziom przemocy i wyzysku migrantów w Libii. Zgłoszone nadużycia obejmują przemoc (w tym seksualną), arbitralne przetrzymywanie w nieludzkich warunkach, tortury i inne formy złego traktowania, wyzysk ekonomiczny i pracę przymusową.

Całkowicie nieprawdą jest, że po wylądowaniu na włoskim wybrzeżu ludzie wjeżdżają na terytorium kraju bez żadnych badań lekarskich. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Zdrowia są gwarantami realizacji badań przesiewowych na wszystkich etapach tranzytu we Włoszech (od zejścia na ląd do wejścia do ośrodków recepcyjnych).

Trudności, z jakimi borykali się migranci w miesiącach następujących po przybyciu do Włoch, podważają ich stan zdrowia, narażając ich na choroby związane z degradacją, ubóstwem i wykluczeniem. Kiedy opuszczają obwód recepcyjny, jedną z konsekwencji marginalizacji społecznej, w której często żyją (niepewność mieszkaniowa, wyzysk pracowników) jest właśnie brak lub ograniczony dostęp do podstawowej opieki medycznej.

Traktujemy ich lepiej niż Włochów

MIT. Witany, służony i czczony. Podczas gdy Włosi walczą o związanie końca z końcem i wielu nie ma domu, imigranci zatrzymują się w hotelach i codziennie otrzymują 35 euro. Wszystkie pieniądze skradzione z podstawowych potrzeb wielu obywateli Włoch.

RZECZYWISTOŚĆ'. We Włoszech systemem recepcyjnym zarządza Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i obejmuje on pierwszy i drugi ośrodek recepcyjny. Zestaw zwykłych struktur i usług świadczonych przez władze centralne i władze lokalne jest w dużej mierze niewystarczający, do tego stopnia, że ​​ponad 70% osób ubiegających się o azyl przebywa obecnie w strukturach tymczasowych i nadzwyczajnych.

Niedobór miejsc pogłębia również biurokratyczne opóźnienia, które wydłużają czas przebywania ludzi w strukturach, zabierając przestrzeń dla nowo przybyłych. W rezultacie ośrodki są przepełnione, a personel, udogodnienia i usługi są niewystarczające, aby zaspokoić potrzeby migrantów i społeczności przyjmujących.

Jeśli chodzi o 35 euro , pieniądze te nie trafiają do kieszeni osób ubiegających się o azyl, ale do organów, które zajmują się zarządzaniem ośrodkami i ponoszą koszty (wynajem obiektów, wynagrodzenia dla operatorów, wyżywienie i podstawowe usługi dla gości). Średnio tylko 2,5 euro dziennie - tak zwane „kieszonkowe” - jest wypłacane bezpośrednio osobie ubiegającej się o azyl za jego drobne codzienne wydatki (doładowania telefonów, aby zadzwonić do krewnych w krajach pochodzenia, zakupy żywności i nie, itp…). Te fundusze recepcyjne są również w znacznej części przydzielane przez Unię Europejską.

Powitanie tych, którzy uciekają z kraju, jest obowiązkiem regulowanym przez umowy międzynarodowe. Dla wielu osób pobyt w ośrodkach we Włoszech to prawdziwa męka, która może trwać miesiącami, jeśli nie latami. W ostatnim raporcie „Off the Field” MSF udokumentowało, że coraz więcej osób nie otrzymuje natychmiastowego przyjęcia po złożeniu wniosku o azyl, inne są usuwane z systemu recepcyjnego przed zakończeniem procesu integracji, a jeszcze inne dobrowolnie unikają wejścia do systemu. ponieważ są zirytowani brakiem perspektyw i możliwości.

Wiele z nich ostatecznie karmi ludność wielu nieformalnych osad urodzonych w całych Włoszech, gdzie ludzie żyją na marginesie społeczeństwa. Co najmniej 10 000 uchodźców i osób ubiegających się o azyl żyje obecnie w poniżających warunkach nieformalnych osad.

Pomóżmy im w ich domu

MIT. Błędem jest dalsze przyjmowanie ludzi z biednych krajów. Z nami nie znajdą lepszej przyszłości. Jedyną rozsądną interwencją jest wysłanie pomocy do ich krajów: tylko w ten sposób można zapobiec najazdowi mas biednych na Europę.

RZECZYWISTOŚĆ'. Od dziesięcioleci społeczność międzynarodowa stawia sobie za cel wyeliminowanie głodu i skrajnego ubóstwa, ale pomimo wysiłków i inwestycji wyniki są nadal niewystarczające. W każdym razie sama pomoc międzynarodowa nie wystarczy, aby osoby uciekające przed konfliktem, prześladowaniami i przemocą mogły bezpiecznie wrócić do domu.

W niektórych sytuacjach niestabilność jest więc taka, że ​​nie istnieją minimalne gwarancje bezpieczeństwa niezbędne do utrzymania programów pomocy. Jeśli chodzi o zaangażowanie MSF, ponad 68% funduszy zebranych we Włoszech jest przeznaczone na projekty w Afryce, około 30% w Azji i Ameryce, a tylko 2,5% w Europie¹. W rzeczywistości większość naszych zasobów jest już dziś wykorzystywana w krajach pochodzenia migrantów i uchodźców, nawet jeśli w 2021 r. Rozmiar interwencji MSF na ich rzecz w Europie i na Morzu Śródziemnym znacznie się zwiększył.

Unia Europejska , zamiast rozszerzenie ochrony i pomocy tym, którzy jej najbardziej potrzebują, koncentruje swoją uwagę na odstraszaniu, eksternalizacją kontroli granicznej i push-plecami do państw pochodzenia lub osób trzecich. To nieludzkie podejście nie przeszkodzi ludziom w dotarciu do Europy, a jedynie zwiększy siatki przemytników, narażając życie tych, którzy uciekają, jeszcze bardziej zagrożone. Jedynym sposobem poradzenia sobie z tym kryzysem humanitarnym jest zagwarantowanie legalnych i bezpiecznych sposobów dotarcia do Europy poprzez promowanie dostępu do prawa do azylu i środków łączenia rodzin, przy jednoczesnej poprawie warunków przyjmowania.

Mają też smartfony

MIT. Czy ludzie na łodziach są naprawdę biedni i zdesperowani? Skąd więc czerpią pieniądze na zakup smartfonów, czasem nawet najnowszej generacji? Na przystankach, w ośrodkach recepcyjnych i na ulicach naszych miast zawsze widzimy ich przyczepionych do telefonów komórkowych.

RZECZYWISTOŚĆ'. Dla tych, którzy uciekają przed wojną, przemocą lub biedą i są zmuszeni do podjęcia długiej i niebezpiecznej podróży, telefony komórkowe, zwłaszcza smartfony, są podstawowymi potrzebami:

- są najtańszym sposobem na pozostanie w kontakcie z członkami rodziny;
- pozwalają zrozumieć, gdzie jesteś, dzięki geolokalizacji;
- służą do udostępniania podstawowych informacji o trasach, mapach, zagrożeniach granicznych, blokadach.

W projektach MSF w Grecji i na szlaku bałkańskim zapewniamy uciekającym ludziom stacje do ładowania ich telefonów komórkowych i Wi-Fi, a kilka organizacji humanitarnych udostępnia aplikacje ułatwiające uciekającym ludziom zwracanie się o pomoc.

Na Sycylii i południowych Włoszech, w naszych pierwszych działaniach pomocowych w portach przylotów w przypadku traumatycznych wyładunków, wśród podstawowych usług oferowanych ocalałym - oprócz wsparcia psychologicznego - istnieje dostęp do informacji i poradnictwa. W razie potrzeby zapewniamy telefon, aby zadzwonić do rodzin.

Wszyscy przyjeżdżają do Włoch. Jest ich za dużo!

MIT. Jesteśmy teraz opanowani przez imigrantów. Na ulicach naszych miast widzimy więcej obcokrajowców niż Włochów. Nie mamy już miejsc, w których moglibyśmy ich gościć, a lokalna ludność jest zirytowana ich ciągłym przybyciem. Dlaczego nie pozwolimy im wylądować w Hiszpanii? Dlaczego nie wyślemy ich do Francji, Anglii lub Niemiec? Jesteśmy jedynymi, którzy ich witają.

RZECZYWISTOŚĆ'. Oficjalne statystyki mówią, że większość ludzi uciekających przenosi się do sąsiednich krajów, nie „wyrusza” do Europy. Spośród ponad 65 milionów ludzi na świecie zmuszonych do ucieczki w 2021 roku aż 86% pozostaje w najbiedniejszych regionach planety. 39% znajduje się na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, 29% w Afryce, 14% w Azji i na Pacyfiku, 12% w obu Amerykach, a tylko 6% w Europie.

Liczba uchodźców hostowanych w krajach europejskich wynosi 1,8 miliona, podczas gdy ubiegający się o azyl są około 1 miliona. We Włoszech jest 118 000 uchodźców (czyli 1,9 na 1000 obywateli Włoch) i 60 000 osób ubiegających się o azyl. Trzeba powiedzieć, że Włochy znajdują się na samym dnie Europy pod względem liczby uchodźców w całej populacji: pierwsze miejsce w rankingu to Szwecja (17,4 na 1000), Malta (16,5), Norwegia (9,8) i Szwajcaria (8,9).

Na świecie krajami przyjmującymi najwięcej uchodźców są Turcja (2,5 mln), Pakistan (1,6 mln) i Liban (1,1 mln). W tym ostatnim na 1000 mieszkańców przypada aż 183 uchodźców. (źródło UNHCR)

Wszyscy są młodymi i silnymi mężczyznami

MIT. Zdecydowana większość przybywających do Europy to dorośli mężczyźni. Jeśli naprawdę unikną wojen i biedy, pierwszymi ludźmi, których powinniśmy zobaczyć na naszych granicach, są kobiety i dzieci.

RZECZYWISTOŚĆ'. Większość osób przybywających do Europy to młodzi mężczyźni, ponieważ mają lepszą kondycję fizyczną, aby móc sprostać tak trudnej podróży. Często to te same rodziny wysyłają je jako pierwsze, mając nadzieję, że pewnego dnia będą mogły się ponownie połączyć. Jednak rośnie liczba rodzin, kobiet i nieletnich bez opieki. Według Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w 2021 r. Spośród około miliona osób, które przybyły do ​​Grecji, Włoch lub Hiszpanii drogą morską, 17% stanowiły kobiety, a 25% dzieci.

Ci, którym się to uda, są wyjątkowo bezbronni: zespoły MSF pomagają ofiarom przemocy i tortur, osobom niepełnosprawnym, kobietom w ciąży, dzieciom, a nawet niemowlętom, które uciekają, by ratować życie, pozostawiając po sobie konflikty, prześladowania i ubóstwo.

Kradną nam pracę

MIT. Jeśli młodzi Włosi nie mają przyszłości, to wina imigrantów. Imigrant jest skłonny pracować za niższą pensję i gorsze warunki umowne niż przeciętny Włoch. Dziś zatrudnienie imigranta jest znacznie korzystniejsze!

RZECZYWISTOŚĆ'. Temat „nieuczciwej konkurencji” praktykowany przez zagranicznych pracowników we Włoszech jest często używany w debacie publicznej, aby zademonstrować równanie, zgodnie z którym przybycie imigrantów pozbawia Włochów pracy. W rzeczywistości, w obliczu obszernej międzynarodowej literatury ekonomicznej na temat relacji między imigracją a rynkiem pracy, we Włoszech nie ma badań empirycznych, które przyniosłyby solidne i niepodważalne dowody w tym względzie. Wręcz przeciwnie, istniejące analizy raczej podkreślają rzadką „konkurencję” między zagraniczną i miejscową pracą o tych samych umiejętnościach.

Niedawny raport Confindustria Study Centre zwrócił uwagę na pozytywne skutki imigracji na włoskim rynku pracy , obserwując, w podziale na sektory działalności i zawody, występowanie również w naszym kraju symetrycznych trendów w zatrudnieniu zagranicznym w porównaniu z włoskim. (w miarę jak rośnie ten drugi, rośnie też ten drugi), zarówno w przemyśle sensu stricto i budownictwie, jak iw zawodach mniej lub bardziej wykwalifikowanych.

Z drugiej strony sytuacja wygląda inaczej w rolnictwie i usługach, w których imigranci często wykonują zadania, których Włosi nie byliby skłonni wykonywać, do tego stopnia, że ​​wiele działalności rolniczych swoje przetrwanie zawdzięcza dostępności zagranicznej siły roboczej. Co więcej, z najnowszych danych Ministerstwa Pracy wynika, że dysproporcja między poziomem wykształcenia a wykonywanym zatrudnieniem jest większa wśród pracowników zagranicznych: tylko 1,3% włoskich pracowników z wyższym wykształceniem wykonuje niewykwalifikowaną pracę fizyczną, podczas gdy ten odsetek wzrasta do 8,4% w przypadku pracowników spoza UE.

Obecność pracowników imigranckich to bogactwo naszego kraju także z punktu widzenia finansów publicznych. Według ustaleń INPS imigranci płacą rocznie 8 miliardów euro składek na ubezpieczenia społeczne i otrzymują 3 miliardy euro w postaci emerytur i innych świadczeń socjalnych, a saldo netto wynosi około 5 miliardów euro. Tylko część tych składek netto kiedyś przełoży się na emerytury: według wyliczeń Instytutu imigranci do tej pory „przekazali” naszemu krajowi około jednego punktu PKB składek na ubezpieczenia społeczne, dzięki około 300 milionom wypłat rocznie na rzecz utracony fundusz.

Z drugiej strony instytucje nie zobowiązały się do tej pory wystarczająco do zwalczania wyzysku pracowników zagranicznych w regionach południowych Włoch. Wiele organizacji, takich jak MSF, przez lata stanowczo potępiało niedopuszczalne warunki życia, zdrowia i pracy, w których tysiące obcokrajowców są zmuszane do pracy na polach, na których pracują jako pracownicy sezonowi. Migranci są zmuszani do zawierania gorszych warunków umów i pracy niż Włosi, ponieważ ich wyjątkowo niepewna sytuacja sprawia, że ​​są szantażowani.

Nie uciekają przed wojną

MIT. Tylko niewielka część imigrantów przybywających do naszego kraju ucieka przed wojną, tak jak w przypadku Syryjczyków. W większości przypadków są to migranci ekonomiczni, którzy wyjeżdżają z marzeniem o wzbogaceniu się.

RZECZYWISTOŚĆ'. Rozróżnienie między uchodźcami a imigrantami zarobkowymi jest uproszczeniem. Powody, które skłaniają ludzi do ucieczki z ich krajów są różne i często ze sobą powiązane: wojny (Syria, Irak, Nigeria, Afganistan, Sudan Południowy, Jemen, Somalia), niestabilność polityczna i wojskowa (Mali), opresyjne reżimy (Erytrea, Gambia), przemoc (Jezioro Czad), skrajne ubóstwo (Senegal, Wybrzeże Kości Słoniowej, Tunezja).

Prawo każdej osoby do ubiegania się o ochronę międzynarodową jest niezależne od narodowości i kraju pochodzenia. Liczy się przyczyny ucieczki, prześladowania lub groźby, wrażliwość oraz potrzeba pomocy i opieki medycznej. Czasami potrzeba ochrony międzynarodowej sumuje się z potrzebą pomocy humanitarnej. Na przykład w rejonie jeziora Czad - obejmującym Nigerię, Kamerun, Niger i Czad - ma miejsce jeden z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych na kontynencie afrykańskim, w wyniku którego miliony ludzi uciekają przed przemocą Boko Haram i żołnierzy rządowych, którzy Oni walczą.

Masowa przemoc przyczynia się do braku odpowiedniej żywności, czystej wody, opieki zdrowotnej i podstawowych usług. Sytuacja nie wygląda inaczej w Sudanie Południowym, gdzie ponad milion przesiedleńców i setki tysięcy uciekło przez granicę, uciekając przed strzelaniną, grabieżami, dewastacją, przemocą i wszelkiego rodzaju nadużyciami. W obu kontekstach istnieją projekty MSF obejmujące pomoc zdrowotną i interwencje logistyczne (schrony, zaopatrzenie w wodę, budowa latryn).

Zdjęcie: Marco Costantino

Terroryści lądują

MIT. Wśród zdesperowanych uciekających, którzy lądują na naszych brzegach, ukrywają się terroryści. Dlatego Włochy stają się potencjalnym kanałem wejścia dla osób planujących ataki w całej Europie. Ci, którzy dochodzą do siebie i udzielają im pomocy, przyczyniają się do szerzenia terroryzmu!

RZECZYWISTOŚĆ'. Większość podmiotów powiązanych z grupami terrorystycznymi biorącymi udział w atakach w Europie była już obecna na tym terytorium, ponieważ byli obywatelami Europy. Prawdą jest, że wiadomości donoszą również o kilku i odosobnionych incydentach osób ubiegających się o azyl uczestniczących w atakach, ale w zdecydowanej większości przypadków osoby bezbronne uciekające przed wojnami i przemocą pukają do naszych drzwi.

Ważne jest, aby powtórzyć tę koncepcję: uchodźcy nie są terrorystami, ale ofiarami terroru. W wielu przypadkach są to ludzie, którzy zostali zmuszeni do ucieczki ze swoich domów przez te same grupy terrorystyczne, z którymi omyłkowo zamierzamy ich skojarzyć.

Prawdziwe ryzyko, na jakie narażamy, polega na tym, że wykorzystywanie tych lęków - przez niektóre media, które dążą do zwiększenia liczby odbiorców i polityków w poszukiwaniu głosów - przyczynia się do wzmocnienia piętna wobec ludzi, którzy są zmuszeni do ucieczki, aby szukać Europa ma bezpieczeństwo i godniejsze warunki życia niż piekło, które zostawili.

Zdjęcie: Marco Costantino

Oni są niebezpieczni

MIT. Często imigranci przybywający do Włoch dołączają do przestępczości zorganizowanej, sprzedającej narkotyki, kradnącej lub kończącej prostytucję. We włoskich więzieniach przebywają głównie imigranci.

RZECZYWISTOŚĆ'. Są bardziej bezbronni niż niebezpieczni. Liczne badania międzynarodowe zwróciły uwagę na brak bezpośredniej zależności między wzrostem liczby imigrantów a wzrostem liczby skarg o przestępstwa. Co prawda we włoskich więzieniach przebywa wielu cudzoziemców (34% osadzonych, stan na 30 września 2021 r.), Ale wynika to z szeregu specyficznych czynników. W szczególności w przypadku tego samego przestępstwa cudzoziemcy znacznie częściej poddawani są środkom zapobiegawczym niż Włosi, którzy zamiast tego łatwiej uzyskują areszt domowy (lub alternatywne środki zapobiegawcze w stosunku do zatrzymania, po wydaniu wyroku). Ta sama akcja represyjna częściej dotyczy cudzoziemców,które są łatwiejsze do zatrzymania i rutynowych kontroli policyjnych.

Upraszczające stwierdzenie istnienia bezpośredniego związku między imigracją a przestępczością oraz popieranie większej skłonności do przestępczości wśród cudzoziemców niż naszych rodaków jest wynikiem uogólnienia, często opartego na uprzedzeniach i powierzchownej analizie danych, co nie pomaga w pełni zrozumieć złożoność istniejącej dynamiki społecznej.

Tekst i zdjęcia Dominella Trunfio

Popularne Wiadomości

Arktyka jest pełna mikroplastików: 12 000 cząsteczek w litrze lodu

Plastik, dużo plastiku, za dużo plastiku. W lodzie Oceanu Arktycznego znaleziono bardzo dużą ilość, nigdy wcześniej nie odnotowaną. To mikroplastiki, te maleńkie kawałki plastiku, które są często połykane przez zwierzęta wodne. Smutne potwierdzenie trwającej katastrofy ekologicznej. Instytut Alfreda Wegenera (Niemcy) wszczął alarm (kolejny)…