Spisie treści

Glifosat i choroba Parkinsona: nowe badanie opublikowane w Science Direct wyjaśnia, że ​​może istnieć korelacja między narażeniem na pestycyd a początkiem tego przewlekłego i postępującego zaburzenia neurodegeneracyjnego. Naukowcy z Japanese University of Chiba piszą, że ekspozycja na herbicyd glifosatu może wpływać na rozwój choroby Parkinsona u ludzi.

Choroba Parkinsona (lub choroba Parkinsona) jest zwyrodnieniowym i postępującym zaburzeniem motorycznym klasyfikowanym jako choroba mózgu, spowodowanym śmiercią neuronów dopaminergicznych, a w konsekwencji pozbawieniem dopaminy, neuroprzekaźnika umożliwiającego kontrolę ruchu. Średni wiek zachorowania na chorobę wynosi 68 lat dla mężczyzn i 70 lat dla kobiet, natomiast choroba Parkinsona o wczesnym początku występuje od dwudziestego roku życia.

Wracając do glifosatu, bez wchodzenia w szczegóły techniczne, dochodzimy do sedna sprawy wyjaśnionej w streszczeniu: „Jest prawdopodobne, że narażenie na glifosat może być środowiskowym czynnikiem ryzyka choroby Parkinsona, ponieważ glifosat jest szeroko stosowany w świat". Naukowcy doszliby do tego wniosku, analizując fakt, że ekspozycja na glifosat może wpływać na redukcję transportera dopaminy (DAT) i hydroksylazy tyrozynowej (TH) w znacznej części czarnej (SNr) mózgu po wielokrotnym podaniu 1-metylo-4. - fenylo-1,2,3,6-tetrahydropirydyna (MPTP).

Pomimo tych możliwych dowodów na początku lutego glifosat został uniewinniony przez Agencję Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych (EPA), która nazwała go „bezpiecznym i nierakotwórczym herbicydem”. Jednak grupy sprzeciwiające się stosowaniu produktu argumentują, że EPA doszła do takiego wniosku, ponieważ ma bliskie powiązania z Bayer, a wcześniej z Monsanto, firma Bayer przejęła ją w 2021 r. Przypominamy również, że ocena agencji jest sprzeczna z analizami przeprowadzonymi przez Światową Organizację Zdrowia w 2021 r., W których ustalono, że glifosat jest prawdopodobnym czynnikiem rakotwórczym.

Kilka miesięcy temu toksykolog Christopher Portier, były dyrektor Amerykańskiego Narodowego Programu Toksykologicznego (NTP) i profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Maastricht, przeprowadził przegląd trzynastu badań dotyczących skutków kontrowersyjnego herbicydu, potwierdzając jego potencjalną rakotwórczość.

Przez lata glifosat Monsanto Bayer był w centrum debaty, nie jest przypadkiem, że firma ma różne przyczyny odszkodowań w sądzie, między innymi ogrodnika Lee Johnsona cierpiącego na chłoniaka nieziarniczego i Edwina Hardemana, 70 lat, człowiek, który od lat stosował produkty Roundup do leczenia zatrutego dębu i przerostu chwastów na swojej posiadłości.

Dlatego potrzebne są dalsze badania i obecnie ARPAe, regionalna agencja ds. Prewencji, środowiska i energii ogłasza, że ​​będzie częścią zespołu ekspertów, który przeprowadzi dalsze badania toksykologiczne nad rakotwórczym potencjałem glifosatu. Badania, które przeczytamy pod koniec 2022 r. I posłużą jako testy ponownej oceny w krajach europejskich. Przypomnijmy, że glifosat jest używany na ponad 100 uprawach, w tym soi, kukurydzy, burakach, bawełnie i innych uprawach. Od lat grupa robocza ds. Środowiska non-profit (EWG) i główni gracze organiczni wzywają EPA do ustalenia niższego poziomu stosowania glifosatu i zakazu rozpylania substancji chemicznej na krótko przed zbiorem. ponieważ pestycydy są teraz wszędzie: od piwa po makaron,od pieluch po podpaski higieniczne.

Źródła: Science Direct / Anses

Popularne Wiadomości