Spisie treści

Najprawdopodobniej, kiedy dziennikarz David Wallace-Wells zdecydował się rozszerzyć i pogłębić artykuł napisany dla New York Magazine w lipcu 2021 r., Zamieniając go w książkę, nie wyobrażał sobie wywołania wściekłej debaty na temat zmian klimatycznych, ale miał na to nadzieję. I udało mu się. „Niezamieszkana Ziemia”, opublikowana na początku 2021 roku i szybko stająca się bestsellerem, przedstawia apokaliptyczne scenariusze, z którymi ludzkość musi się zmierzyć w związku z kryzysem klimatycznym, z surowością, która wywołała sensację i która wzruszyła, zwłaszcza w krajach anglosaskich, długa fala medialnej furii i oburzenia.

Książka Wallace'a-Wellsa jest w rzeczywistości przesiąknięta podstawowym alarmizmem, który nigdy nie prowadzi do prawdziwej propozycji, ale ma tę zaletę, że otwiera szczelinę w zasłonie bezwładnej konformizmu, pod którą opinia publiczna odkłada zmiany klimatyczne .

Jak już się stało w przypadku Grety Thunberg i ruchu Piątki dla przyszłości, istnieje ryzyko, że po wielkim zgiełku nastąpi równie wielka cisza, że ​​medialna patyna przylgnie do najczystszego znaczenia walki o środowisko, przykrywając ją przygodnymi formami i użytecznościami, które nie mają z tym nic wspólnego. patrz z zachowaniem planety. A jeśli celem Wallace-Wellsa było zgorszenie w sensie pasolińskim, autor z pewnością trafił w sedno.

z, a szczere wezwania pozostaną słowami same w sobie, dobre do podsycania historii lub w najgorszym przypadku spisków, ale niewiele więcej. Zamiast tego powinniśmy dużo mówić o procesach zakwaszania oceanów, utraty bioróżnorodności, szalejącego pustynnienia, topnienia lodowców, ekstremalnych fal upałów i wszystkich egzystencjalnych zagrożeń, które charakteryzują antropocen.

Jak wyjaśnia Alex Robinson w Medium, konieczne jest przejście od fazy „niedoinformowanego optymizmu”, czyli zasadniczej nieznajomości problemu, do fazy „świadomego pesymizmu”, w której szybkie rozprzestrzenianie się wiadomości przyczynia się do tworzenia efektu modowego wzburzenia, polaryzacja debaty, katastrofizm.

Sono transizioni necessarie per giungere allo stadio di “ottimismo informato”, in cui la gravità della situazione è stata metabolizzata e la piena comprensione delle sfide che si profilano spinge all’azione concreta, ordinata e risolutiva. Stando al diagramma illustrato da Robinson, in questo frangente l’umanità può considerarsi a un punto intermedio tra la prima e la seconda fase, non abbastanza consapevole da farsi prendere dal panico e non così pessimista da abbandonarsi alla disperazione. Ma il tempo stringe, e il report IPCC del 2021 è stato chiaro: abbiamo poco più di dieci anni per intervenire prima che sia troppo tardi.

Z tego powodu wiadomości takie jak Thunberg i książki takie jak Wallace-Wells są policzkiem koniecznym do obudzenia najbardziej otępiałych sumień, chęci przesunięcia punktu na diagramie i działania, nawet jeśli konsekwencje mogą wydawać się nieprzyjemne lub odwrotne do zamierzonych. . W związku z tym ostrzeżenie na najbliższą przyszłość jest wciąż mało znanym, ale szybko rozprzestrzeniającym się zjawiskiem: rozpacz klimatyczny.

Za pomocą tego wyrażenia, które po włosku oznacza „rozpacz spowodowaną klimatem”, ale które byłoby bardziej odpowiednie do przetłumaczenia jako „depresja klimatyczna”, wskazuje ono na postawę rezygnacji i porzucenia spowodowaną przekonaniem, że trwająca katastrofa ekologiczna wkrótce doprowadzi ludzkość ku wyginięciu. Depresja klimatyczna nie stanowi prawdziwej patologii, ponieważ nie jest jeszcze poparta badaniami epidemiologicznymi ani konsensusem środowiska naukowego i oczywiście nie można jej mylić z meteoropatią, która zamiast tego wskazuje na fizyczne i psychiczne zaburzenia, które dotykają daną osobę w przypadku nagłego zmiany warunków pogodowych lub w pobliżu pór roku.

Chociaż dyskutowano o tym od kilku lat, rozpacz klimatyczna rozprzestrzeniła się zaledwie kilka tygodni temu, kiedy w Vice ukazał się artykuł opowiadający historię Meg Ruttan Walker, 37-letniej byłej nauczycielki z Ontario, obecnie aktywistki. Po niesamowitym lecie 2021 roku, najgorętszym w dotychczasowym rekordzie, kobieta doświadczyła epizodów paniki i ataków lęku, które doprowadziły ją na skraj samookaleczenia, zmuszając ją do udania się do ośrodka zdrowia psychicznego. Podobnie jak ona, coraz większej liczbie osób trudno jest zmierzyć się z codziennością i realizować projekty życiowe, ujarzmione ideą daremności i bezradności, które często prowadzą do drastycznych decyzji.

Są tacy, którzy rezygnują z posiadania dzieci, aby nie skazać ich na dramatyczną egzystencję, tacy, którzy porzucają swoją pracę, tacy, którzy są tak zdruzgotani poczuciem winy, że potrzebują wsparcia psychologicznego i ścieżek terapeutycznych. Jak łatwo się domyślić, rozpacz klimatyczna zwykle dotyka ludzi, którzy są już szczególnie narażeni, ponieważ cierpią na zaburzenia lub choroby, takie jak lęk, ZOK, depresja, zachowania samobójcze, ale wkrótce może rozprzestrzenić się jak epidemia ze względu na coraz bardziej krytyczne warunki, w których zalać planetę. Ostatnia fala upałów, która dotknęła Europę, pobijając liczne rekordy temperatur we Francji, Niemczech, Szkocji i Anglii (42 ° w Paryżu, 39,5 ° w Kolonii, 38 ° w Londynie, 31 ° w Edynburgu) to prodrome bardziej niż prawdopodobne.

Sama Greta Thunberg przyznała, że ​​cierpiała z powodu rozpaczy klimatycznej. Jak mówi we wstępie do „Nasz dom płonie”, wydanego dla serii Strade Blu przez Mondadori,

„Pamiętam, że pomyślałem, iż to bardzo dziwne, że ludzie, którzy są między innymi jednym gatunkiem zwierząt, byli w stanie zmienić klimat Ziemi. Bo jeśli tak było, jeśli to się naprawdę działo, nie było o czym mówić. A jednak nikt o tym nie mówił. (…) Nie miało to dla mnie sensu. To było zbyt absurdalne. I tak w wieku jedenastu lat zachorowałem. Wpadłem w depresję. Przestałem mówić. I przestałem jeść. W ciągu dwóch miesięcy straciłem około dziesięciu funtów. Później zdiagnozowali u mnie zespół Aspergera, zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne i mutyzm wybiórczy ”.

To, co wydarzyło się później, jest już historią: Greta przeprowadziła strajk klimatyczny, który zmobilizował miliony ludzi na całym świecie, zainspirował ruchy globalne i wpłynął na debatę polityczną jak nigdy dotąd. Jeśli dzisiaj, jak pokazuje badanie przeprowadzone przez Yale University, czterech na pięciu amerykańskich wyborców deklaruje poparcie dla Zielonego Nowego Ładu, to również ze względu na sposób, w jaki zmienił on nasze podejście do kwestii ochrony środowiska.

Ale to nie wystarczy. I ta sama społeczność naukowa, którą Greta Thunberg prosi o słuchanie, jest tego doskonale świadoma. Pomimo proklamacji, zamiarów, deklaracji klimatycznych w wielu krajach i miastach, nie podjęto żadnych konkretnych kroków. Najbardziej wymownym dowodem jest Krzywa Keelinga, która monitoruje ilość dwutlenku węgla obecnego w atmosferze od 1958 roku, kiedy to naukowiec o tym samym nazwisku zaczął rejestrować ją z obserwatorium Mauna Loa na Hawajach. Stężenie CO 2 wynosiło wówczas 313 części na milion. W aktualizacji z 26 lipca wynosi 410,6 ppm, co oznacza wzrost o 31,18% w ciągu ostatnich 61 lat, który nie wykazuje żadnych oznak zatrzymania. Liczby, które przyprawiłyby cię o dreszcze, gdyby nie spłonęły planety.

Życie z podobnym mieczem Damoklesa na głowie nie jest łatwe, szczególnie dla tych wtajemniczonych i ekspertów z branży, którzy codziennie przetwarzają bogactwo informacji, które nie pozostawiają wątpliwości. Jednak rozwiązanie problemu zmian klimatycznych i rozpaczy klimatycznej może pochodzić tylko z nauki. Dave Reay, badacz i wykładowca na Uniwersytecie w Edynburgu, jest o tym przekonany, aw publikacji dla Nature mówi, że jest przerażony „przyszłością głodu i niszczycielskich burz, które wybijają się za powiekami podczas bezsennych nocy”, ale jest przekonany, że odpowiedź Lepiej poddać cierpieniu nauczanie, wychowanie nowej grupy świadomych i aktywnych profesjonalistów, polityków i badaczy.

Podjęcie działania jest jedynym skutecznym lekarstwem na depresję klimatyczną: pozwolenie przygnębieniu przekształcić się w świadomy optymizm, który pozwolił Grecie Thunberg, Meg Ruttan Walker i Dave Reay żyć dalej, wykorzystując panikę jako czynnik wywołujący reakcja. Z drugiej strony stoimy przed bezprecedensowym wyzwaniem historycznym, które wymaga szerokiego i przekrojowego sprzeciwu ze strony uczniów, nauczycieli, polityków, aktywistów, dziennikarzy, naukowców.

Ludzkość nie ucieknie od klimatycznej apokalipsy, jeśli nie będzie w stanie dogłębnie przemyśleć modeli, systemów i paradygmatów, które doprowadziły ją do otchłani, w tym nierównego podziału bogactwa, kapitalizmu rasowego, kolonializmu i obecnego zarządzania. . Zgodnie z konkluzjami artykułu opublikowanego w maju ubiegłego roku przez Radę ds. Badań Nauk Społecznych kryzys klimatyczny może mieć tę zaletę, że uruchomi mechanizmy solidarności i wyrównywania, uruchamiane przez ambitną i radykalną politykę walki z nierównościami. Znalezienie lekarstwa na raka może wydawać się trudniejsze, ale nie ma innej terapii niż mobilizacja. Wszyscy bez wyjątku, ponieważ nikt nie jest za mały, aby coś zmienić.

Emanuele Tanzilli

Przeczytaj także:

Ziemia nigdy nie była tak gorąca w ciągu ostatnich 2 tysięcy lat: dotyczy to 98% planety

Popularne Wiadomości