Zmiany klimatyczne, oceany i prądy oceaniczne ulegają zmianie. Według nowych badań wymiana wody między północnym a południowym Atlantykiem znacznie wzrosła w ciągu ostatnich 59 milionów lat temu. Ale nie tylko. Cyrkulacja oceaniczna na północnym Atlantyku jest na najniższym w historii poziomie w ciągu ostatnich 1500 lat, co doprowadziło w przeszłości do mini-epoki lodowcowej.
Dwa różne badania dotyczyły „zdrowia” cyrkulacji w Oceanie Atlantyckim. W pierwszym, prowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, porównano próbki osadów głębinowych z obu regionów Atlantyku, ujawniając, że energiczniejsza cyrkulacja i zwiększony poziom CO2 w atmosferze doprowadziły do klimatycznego punktu krytycznego. .
Badacze przyjrzeli się izotopom neodymu (Nd) używanym jako wskaźniki mas wodnych i ich mieszaniu. Wody powierzchniowe uzyskują sygnaturę izotopu Nd z otaczających mas lądowych poprzez rzeki i pył unoszony przez wiatr.
Kiedy wody powierzchniowe schodzą na dno, niosą ze sobą ten specyficzny podpis. W konsekwencji, gdy masa głębokiej wody przepływa przez ocean i miesza się z innymi, jej sygnatura izotopowa Nd zostaje włączona do osadów. Można je uznać za cenne archiwa cyrkulacji oceanicznej i minionych klimatów.
Historia ujawniona w badaniu zaczyna się pod koniec okresu kredy (zakończył się 66 milionów lat temu). Klimat ochłodził się przez dziesiątki milionów lat po bardzo gorącym okresie, około 90 milionów lat temu.
![](https://cdn.maisonjardin.net/7415578/la_circolazione_oceanica_nel_nord_atlantico_si_drammaticamente_indebolita_lo_studio_2.jpg.webp)
Tutaj gorzkie odkrycie. Pomimo długotrwałego ochłodzenia, temperatury i poziom mórz pod koniec okresu kredy były wyższe niż obecnie.
Dr. Sietske Batenburg, autor badań, wyjaśnia:
„Nasze badanie jest pierwszym, w którym ustalono, jak i kiedy utworzono połączenie głębokowodne. 59 milionów lat temu Ocean Atlantycki naprawdę stał się częścią globalnej cyrkulacji termohalinowej, przepływu łączącego cztery z pięciu głównych oceanów ”.
Ocean Atlantycki był jeszcze młody, a baseny północnego i południowego Atlantyku były płytsze i węższe niż obecnie. Brama równikowa między Ameryką Południową a Afryką pozwalała tylko na minimalne połączenie z wodami powierzchniowymi w późnej kredzie. Aktywny wulkanizm tworzył podmorskie góry i płaskowyże, które blokowały krążenie głębokich wód.
Ale w miarę jak Ocean Atlantycki nadal się otwierał, skorupa oceaniczna ostygła i opadła. Baseny stawały się coraz głębsze i szersze, a podmorskie płaskowyże i grzbiety zapadały się wraz ze skorupą.
W pewnym momencie głęboka woda z Oceanu Południowego mogła przepłynąć na północ przez grzbiet Walvisa, wypełniając najgłębsze części basenów atlantyckich.
Przez 59 milionów lat sygnatury izotopu Nd z Północnego i Południowego Atlantyku były niezwykle podobne. Oznacza to, że masa głębokiej wody, prawdopodobnie rodzimej na południu, zawsze przepływała przez Ocean Atlantycki, wypełniając basen od skrajnych do średnich głębokości.
Badanie zostało opublikowane w Nature Communications.
Przerażający był jeden fakt: zmiany klimatu związane z działalnością człowieka znacznie przekraczają tempo ocieplenia sprzed milionów lat. Dlatego badanie cyrkulacji oceanicznej z przeszłości może dostarczyć wskazówek, jak może się ona rozwijać w przyszłości i jak ciepło będzie rozprowadzane na planetę przez prądy oceaniczne.
Drugie badanie, przeprowadzone przez Christelle Not i Benoit Thibodeau z Wydziału Nauk o Ziemi i Swire Institute of Marine Science na Uniwersytecie w Hongkongu, podkreśliło dramatyczne osłabienie krążenia w XX wieku.
Atlantic Meridional Overturning Circulation (AMOC) to gałąź cyrkulacji północnoatlantyckiej, która przenosi ciepłe wody powierzchniowe do Arktyki i zimne, głębokie wody do równika. Ten transfer ciepła i energii ma bezpośredni wpływ nie tylko na klimat w Europie i Ameryce Północnej, ale także na afrykański i azjatycki system monsunowy, temperaturę powierzchni morza, cykl hydrologiczny i cyrkulację atmosferyczną. W wielu modelach klimatycznych przewidziano osłabienie, a nawet załamanie się tej gałęzi cyrkulacji z powodu globalnego ocieplenia, częściowo z powodu uwolnienia słodkiej wody z lądolodu Grenlandii.
Zdaniem naukowców jest to w rzeczywistości bezpośrednia konsekwencja globalnego ocieplenia i topnienia lodu Grenlandii. Ma to istotne konsekwencje dla klimatu w najbliższej przyszłości, ponieważ wolniejsza cyrkulacja na północnym Atlantyku może spowodować głębokie zmiany zarówno w klimacie północnoamerykańskim, jak i europejskim, ale także w afrykańskich i azjatyckich letnich opadach monsunowych.
Wyniki opublikowano w czasopiśmie Geophysical Research Letters.
![Google Translate](https://cdn.maisonjardin.net/https://www.gstatic.com/images/branding/product/1x/translate_24dp.png.webp)
Francesca Mancuso
Okładka zdjęcia