Eni ćwiczy na Alasce. Administracja Trumpa dała zielone światło dla nowych miejsc pracy przy poszukiwaniu ropy naftowej na wodach stanu USA. Wczoraj faktycznie zatwierdzono pozwolenia na umowy najmu, które firma posiadała przez dekadę.
Biuro Bezpieczeństwa i Ochrony Środowiska Enforcement (BSEE) dało OK:
„Pracownicy BSEE Alaska przeprowadzili kompletny i kompleksowy przegląd projektu odwiertu Eni, procedur testowych i protokołu bezpieczeństwa” - powiedział Mark Fesmire, dyrektor BSEE Alaska Region. „Eksploracja musi być prowadzona w bezpieczny i odpowiedzialny sposób w odniesieniu do środowiska arktycznego i będziemy nadal angażować Eni podczas wiercenia otworu badawczego”.
Wiercenia w Arktyce mogą rozpocząć się w przyszłym miesiącu od Spy Island, sztucznej wyspy żwirowej położonej na Morzu Beauforta około 3 mil od brzegu w pobliżu zatoki Prudhoe. Eni wykorzysta techniki wiercenia o rozszerzonym zasięgu, aby dotrzeć do zanurzonych terenów.
Wiercenie będzie pierwszym w federalnych wodach arktycznych od Royal Dutch Shell stworzony poszukiwawczego na Morzu Czukocki przy północno-zachodnim wybrzeżu Alaski w 2021 r.
Były prezydent Barack Obama zakazał poszukiwań ropy i gazu na większości Oceanu Arktycznego, ale w kwietniu Donald Trump nakazał ministrowi spraw wewnętrznych Ryanowi Zinke rewizję zakazu w celu otwarcia obszarów morskich.
Reakcje stowarzyszeń i rdzennych mieszkańców Alaski zostały natychmiast wyzwolone, a po zielonym świetle złożyli pozew o utrzymanie zakazu. Ale już w lipcu, Biuro Ocean Energy Management wyraziła zgodę natomiast teraz Biuro Bezpieczeństwa i Ochrony Środowiska wykonywaniu usankcjonował ostateczne zatwierdzenie ENI projektów w Alasce.
Włoska firma od 2021 roku jest pierwszą upoważnioną do poszukiwania ropy naftowej na wodach Alaski. Pracuje już 18 studni produkcyjnych.
Eni planuje cztery odwierty poszukiwawcze, które stworzą do 150 miejsc pracy w regionie i 20 000 baryłek ropy dziennie. Ale za jaką cenę?
Kristen Monsell, prawniczka z Centrum Różnorodności Biologicznej, powiedziała, że wiercenia zagrażają przybrzeżnej arktycznej faunie.
„ Wiercenie na morzu zagraża społecznościom przybrzeżnym i dzikiej przyrody i tylko wpycha nas głębiej w kryzys klimatyczny”.
„Odpowiedzialny rozwój zasobów w Arktyce jest kluczowym elementem osiągnięcia amerykańskiej dominacji energetycznej” - powiedział dyrektor BSEE Scott Angelle.
Ale za jaką cenę?
Francesca Mancuso