Andrea Ravo Mattoni ponownie uderza swoją sztuką uliczną poświęconą Caravaggio . Uzbrojony w bomby zatrzymał się na Sycylii, w San Salvatore di Fitalia, w prowincji Mesyna.
To w tym małym miasteczku liczącym 1300 mieszkańców, położonym 600 metrów nad poziomem morza, stworzył czwarte dzieło z serii, po „pojmaniu Chrystusa” (Caravaggio) w Varese, „Odpoczynek podczas lotu do Egiptu” (Caravaggio) w Malpensa oraz „Znalezienie prawdziwego krzyża” (Mistrz Ozzieri) w Olbii. Podobnie jak poprzednie, dzieło zostało odtworzone w sprayu na ścianie.
Projekt zrodził się z zainteresowania radnego Francesco Lollo z gminy San Salvatore di Fitalia: po przeczytaniu artykułu poświęconego artyście postanowił się z nim skontaktować, proponując mur miejski odpowiedni do tego rodzaju działań związanych z przebudową miasta . .
„Gmina była jedną z pierwszych, które skontaktowały się ze mną i uwierzyły w ten projekt, od razu okazały się uważne i szczególnie wrażliwe na tego rodzaju operacje, które bezpośrednio dotyczą ludności, ponieważ jest to ściana, która wychodzi na plac pośrodku. kraju ” - wyjaśnia artysta.
W ten sposób kontynuuje projekt „Odzyskiwanie klasycyzmu we współczesności”, który wyrasta z podstawowej idei: zbiegania się sztuki współczesnej i klasycznej, tworząc bezpośredni kontakt z publicznością.
„Dzieje się tak głównie dlatego, że moje prace wykonywane są na ścianach dostępnych dla wszystkich, tworząc coś w rodzaju miejskiego skansenu, użycie aerozolu wywołuje w widzu swego rodzaju zwarcie, to medium zawsze kojarzy się z aktami wandalizmu i jednak daleki od kojarzenia się z wyższą formą sztuki, jaką jest malarstwo, chciałem tą operacją przełamać ten schemat ”, podsumowuje Ravo Mattoni.
Pozostaje tylko poczekać, aby dowiedzieć się, gdzie pojawi się następna „ulica” Caravaggia.
Śledź nas, aby się dowiedzieć!
Roberta Ragni