Ubiegłoroczne lato było tak upalne, że pomogło stopić 600 miliardów ton lodu na Grenlandii, co wystarczyło do podniesienia globalnego poziomu mórz o 2,2 mm w zaledwie dwa miesiące.
Dla wielu naukowców Grenlandia jest uważana za rodzaj „punktu zerowego” z punktu widzenia zmian klimatycznych, miejsce, w którym skutki globalnego ocieplenia są najbardziej widoczne. Wśród nich wzrost temperatury, ocieplenie oceanów i, niemal „oczywiste”, topnienie lodu.
I tak było: zeszłego lata Grenlandia przeszła przez wyjątkowo gorący sezon z rekordowymi temperaturami. Doprowadziło to do utraty 600 miliardów ton lodu, „wystarczającej” do podniesienia globalnego poziomu mórz w mgnieniu oka.
Zostało to zweryfikowane przez Laboratorium Napędów Odrzutowych NASA (JPL) i Uniwersytet Kalifornijski, które zbadały dane satelitarne pokazujące zaskakującą utratę lodu w tym obszarze.
Rok 2021 był najgorętszym rokiem w historii Arktyki: „Wiedzieliśmy, że lato 2021 roku było szczególnie gorące, ale liczby są ogromne” - powiedziała Guardian Isabella Velicogna, profesor nauk o systemie Ziemi w Stanach Zjednoczonych. 'Uniwersytet Kalifornijski.
W badaniu przeanalizowano dane z satelitów zaprojektowanych do pomiaru zmian przyciągania grawitacyjnego Ziemi, które wynikają ze zmian masy, w tym wody, i wykazano, że pokrywa lodowa Grenlandii straciła średnio 268 miliardów ton lodu. między 2002 a 2021 rokiem , mniej niż połowa tego, co zostało utracone zeszłego lata.
Ale to nie tylko Grenlandia. Antarktyda również nadal traci masę - stwierdzili naukowcy.
„Na Antarktydzie utrata masy trwa nieprzerwanie, co doprowadzi do dalszego wzrostu poziomu morza”.
Lodowce na całym świecie topnieją z powodu globalnego ocieplenia, a Grenlandia jest jednym z najbardziej dotkniętych obszarów. To każdego roku naraża miliony ludzi na ryzyko powodzi. Nie ma nic nowego do powiedzenia pod słońcem: to „tylko” dalsze badanie, które pokazuje, jak bardzo nieświadomie nadal jesteśmy w niebezpieczeństwie.
Źródło: Geophysical Research Letters. / Opiekun