Od 1 lipca transport publiczny w Estonii będzie bezpłatny dla wszystkich. Kraj naciska na redukcję samochodów w mieście.
Dokładnie za miesiąc mieszkańcy będą mogli przenosić się z jednej części kraju do drugiej bez wkładania ręki do portfela. Historyczny punkt zwrotny, którego przykładem powinny być inne państwa.
Decyzja o uwolnieniu transportu publicznego wpisuje się w ambitny plan obowiązujący już w stolicy, Tallinie, gdzie w 2013 roku mieszkańcy mogli bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej autobusami, tramwajami, trolejbusami i pociągami.
Teraz rząd stosuje ten sam system w całym kraju, choć z pewnymi ograniczeniami. Bezpłatne przejazdy będą dostępne dla wszystkich Estończyków, którzy zdecydują się korzystać z autobusów na terenie kraju, ale pociągi pozostaną płatne, nawet jeśli dzięki pomocy państwa nawet bilety na podróż koleją będą niższe.
W rzeczywistości dzięki tej innowacji Estonia stanie się największym krajowym bezpłatnym systemem transportu publicznego na świecie, którego głównym celem jest zapewnienie osobom o niskich dochodach większej mobilności w poszukiwaniu pracy. Ale nie tylko. Wpływ na środowisko będzie bardzo ważny, ponieważ mniej samochodów na drogach oznacza również mniej emisji dwutlenku węgla i drobnego pyłu. Korzyści spadną nie tylko na środowisko i kieszenie obywateli, ale także na ich zdrowie, ponieważ będą oni mieszkać w mniej zanieczyszczonych i mniej chaotycznych miastach.
Allan Alaküla, oficjalny rzecznik projektu, potwierdził, że decyzja została przyjęta z zadowoleniem przez obywateli, zwłaszcza grupy o niskich dochodach, które są bardzo zadowolone z bezpłatnych przejazdów autobusami:
„Bezpłatny transport publiczny pozwoli im szukać nowej pracy na obszarze większym, niż mogliby dojść pieszo”.
Alaküla wyjaśnia, że bezpłatny transport publiczny może w połączeniu z innymi środkami zmniejszyć zatory i zanieczyszczenie dróg.
„Mamy nadzieję, że da to ludziom kolejny powód, aby rzadziej korzystać z samochodu lub w ogóle go nie używać, zwłaszcza w dni robocze. W Tallinie podjęliśmy kilka działań w celu ograniczenia ruchu samochodowego, a także darmowy transport publiczny - preferencyjne pasy dla autobusów, więcej ścieżek rowerowych zachęcających do jazdy na rowerze, a także podnieśliśmy stawki za parkowanie samochodów ”.
Aby pokryć koszty utraconych wpływów z biletów, rząd Estonii zainwestował w tym roku 13 milionów euro ze środków publicznych. To ważna inwestycja, która z pewnością się zwróci.
Paryż i Niemcy również rozważają taką możliwość, chociaż w obu przypadkach są to ustawy, które wciąż czekają na zatwierdzenie.
Francesca Mancuso