Spisie treści

Kobiety po siedemdziesiątce lub osiemdziesiątce i wdowy: oto portret tak zwanych „babć z Czarnobyla”, ewakuowanych wraz z rodzinami w następstwie katastrofy nuklearnej z 26 kwietnia 1986 r., Które wróciły do ​​swoich domów nielegalnie kilka miesięcy po wypadku . Amerykańska reżyserka Holly Morris spotkała się z nimi i zadedykowała im film dokumentalny Babuszki z Czarnobyla.

W 2010 roku Holly Morris po raz pierwszy odwiedziła tak zwaną „strefę alienacji”, która rozciąga się wokół byłej elektrowni atomowej w Czarnobylu, z zamiarem jak najszybszego sfilmowania miejsca powstania niesławnego reaktora 4. Jednak z wielkim zdziwieniem odkrył, że z biegiem czasu kilkaset osób, w większości ponad pięćdziesiąt, wróciło, by zaludnić ten obszar, łamiąc zakazy władz i niezależnie od niebezpieczeństwa związanego z promieniowaniem.

Strefa alienacji jest to obszar w promieniu 30 km od miejsca dawnej elektrowni jądrowej, jest zdecydowanie najbardziej dotkniętych skutkami katastrofy i rozciąga się w północnej części Ukrainy, w pobliżu granicy z Białorusią. Jest to obszar wyznaczony punktami kontrolnymi, na którym zabroniona jest wszelka działalność, począwszy od spożycia mięsa zwierzęcego, owoców i warzyw, ze względu na bardzo wysoki poziom skażenia.

Niemniej jednak kilka miesięcy po wypadku kilka osób zdecydowało się porzucić mieszkania, do których zostali przeniesieni przez państwo radzieckie i nielegalnie wrócić do swoich domów, kilka kilometrów od reaktora, wbrew wszelkiej logice. Po pierwszych próbach ich wydalenia władze zrezygnowały z ich obecności i od czasu do czasu przepuszczały także przeznaczone dla nich towary.

Wielu z tych osadników, wówczas już w podeszłym wieku, zmarło na przestrzeni lat: dziś w strefie alienacji pozostaje niewiele ponad sto osób, głównie wdowy w wieku 70 i 80 lat . W rzeczywistości są to babcie Czarnobyla , z którymi Holly Morris chciała się spotkać, aby zrozumieć, co skłania człowieka do życia w opuszczonym i zrujnowanym miejscu, zatrutym przez promieniowanie.

Jej film dokumentalny Babuszki z Czarnobyla opowiada głównie o miłości tych kobiet do ich ziemi, z której codziennie konsumują mocno skażone owoce, uprawiają warzywa i hodują zwierzęta gospodarskie, jedząc mięso, jajka i mleko, jakby w wypadku. nigdy się nie wydarzyło. Te kobiety prowadzą proste i oszczędne życie, żyją wśród najazdów kłusowników, szakali i dzikich zwierząt, zbierają jagody i grzyby w lasach i chowają się w krzakach, jeśli usłyszą nadchodzących żołnierzy. Odwiedzają się nawzajem i wspierają, dzielą się posiłkami i rozrywkami, wspólnie rzucają wyzwanie samotności, mijającemu czasowi i dolegliwościom.

Wydaje się, że ich motto brzmi: „Jeśli odejdziesz, umrzesz”: w ich oczach żadne miejsce, nawet najbezpieczniejsze na świecie, nie zastąpi ich domu, ich ziemi.

„Nie możesz zabrać mnie mojej matce, nie możesz zabrać mnie z mojej ojczyzny. Ojczyzna jest ojczyzną ”. - powtarzają nieustannie - „Jeśli zasadzisz drzewo, umiera. Tym, którzy odeszli, jest teraz gorzej. Wszyscy umierają ze smutku ”.

Punkt widzenia przesiąknięty powszechną mądrością, bardzo podobny do punktu widzenia starego Iwana Szamianoka, ostatniego mieszkańca Tułgowicza, jednej z białoruskich wiosek dotkniętych promieniowaniem po katastrofie nuklearnej. I to ma ziarno prawdy: z ponad 116 000 ludzi ewakuowanych ze strefy alienacji i przesiedlonych po wybuchu reaktora, wielu, w szczególności osoby starsze, doświadczyło opuszczenia swoich domów jako traumy i przez kilka lat od wypadku umierali z bólu bardziej niż z konsekwencji promieniowania.

Historia babć z Czarnobyla to melancholijna historia, która mówi nam o solidarności między kobietami, a także o głębokiej więzi łączącej człowieka z ziemią: więzi, której nic, nawet najgorsza katastrofa nuklearna w historii, nie zdołało zerwać.

Lisa Vagnozzi

Kredyty fotograficzne

PRZECZYTAJ także

Ostatni mieszkaniec Czarnobyla, trzydzieści lat po katastrofie nuklearnej

Łoś, sarna, dzik: zwierzęta zasiedlają Czarnobyl po katastrofie nuklearnej (FOTO)

Popularne Wiadomości

Pi Greek: Jak stała Archimedesa zmieniła nasze życie

Dzisiaj, 14 marca, przypada dzień grecki Pi, cały dzień poświęcony jednej z najbardziej znanych liczb w matematyce. Ale nie tylko. Pi wpływa na nasze codzienne życie w sposób, którego nawet sobie nie wyobrażamy…